Jeszcze nie jest za
późno, jeśli planujesz aborcję. Jeszcze masz szansę się z tego wycofać.
Zatrzymaj się i zastanów się przez chwilę, co by było gdyby…
Co by było, gdyby Twoje
dziecko przeżyło aborcję? Gdybyś musiała żyć ze świadomością, że na świecie jest
ktoś, kto według Twojej woli i decyzji miał nie żyć. Że się rozwija, idzie do podstawówki, na
studia, potem zakłada rodzinę. Bałabyś się ją/jego spotkać? Próbowałabyś
ją/jego odnaleźć? Próbowałabyś zapomnieć, zagłuszyć sumienie? Czy wśród
mijanych przechodniów liczyłabyś na to, że ją/jego spotkasz? Miałabyś żal do
lekarza, bliskich, tych, którzy nie powiedzieli w porę „nie rób tego”? Jak byś
się z tym czuła? Co musiałoby czuć to dziecko, gdyby znało prawdę?
Co by było, gdyby
przeżywając aborcję, dziecko zostało upośledzone? Czy byłoby Ci to obojętne? A
może nie byłby to już Twój problem? Czy byś je chciała, mimo tej ułomności,
jeśli już się urodziło? Kogo obwiniałabyś za ten stan rzeczy? Lekarza, siebie,
męża, a może dziecko…?
Co by było, gdyby
dziecko, które chciałaś usunąć, bo miało urodzić się chore, urodziło się
zdrowe? Czułabyś ulgę, że tego nie zrobiłaś? Czy może żal i pretensje do
siebie, że w ogóle rozważałaś taką możliwość? Czy patrzyłabyś przez całe życie na
nie z wyrzutami sumienia? Czy powiedziałabyś mu kiedyś o tym?
A może teraz tak
bardziej optymistycznie?
Co by było, gdyby
okazało się, że nie jesteś sama? Że mimo trudnej sytuacji materialnej, mieszkaniowej czy po prostu
życiowej, znalazłby się ktoś, kto chciałby Ci pomóc? Kto sprawiłby, że aborcja
nie byłaby dla Ciebie jedynym wyjściem. Kto podałby pomocną dłoń, pocieszył,
próbował znaleźć inne wyjście z sytuacji, pomógł finansowo?
Co by było, gdyby
znalazła się kobieta, podobna do Ciebie? Ona też studiuje, pracuje czy chce
rozwijać swoją karierę. Ją być może też zostawił chłopak, który stchórzył na
wieść o ciąży. Być może też bała się, że dziecko będzie chore. A jednak
zdecydowała się urodzić i okazuje się, że można połączyć rodzicielstwo z pracą,
chłopak zrozumiał swój błąd i wrócił, a dziecko urodziło się zdrowe. Uwierzyłabyś,
że i Ty sobie poradzisz? Że i Twoja historia może zakończyć się szczęśliwie?
Co by było gdyby…
Aż chciałoby się powiedzieć:
„Gdybać zawsze można”. To fakt. Jeśli jednak wśród dumania szukasz konkretów,
zachęcam Cię do obejrzenia poniższego video:
https://www.youtube.com/watch?v=pfQjv6DohPA
Autorka: Ania