niedziela, 25 marca 2018

Co by było gdyby… ?


Jeszcze nie jest za późno, jeśli planujesz aborcję. Jeszcze masz szansę się z tego wycofać. Zatrzymaj się i zastanów się przez chwilę, co by było gdyby…

Co by było, gdyby Twoje dziecko przeżyło aborcję? Gdybyś musiała żyć ze świadomością, że na świecie jest ktoś, kto według Twojej woli i decyzji miał nie żyć.  Że się rozwija, idzie do podstawówki, na studia, potem zakłada rodzinę. Bałabyś się ją/jego spotkać? Próbowałabyś ją/jego odnaleźć? Próbowałabyś zapomnieć, zagłuszyć sumienie? Czy wśród mijanych przechodniów liczyłabyś na to, że ją/jego spotkasz? Miałabyś żal do lekarza, bliskich, tych, którzy nie powiedzieli w porę „nie rób tego”? Jak byś się z tym czuła? Co musiałoby czuć to dziecko, gdyby znało prawdę?

Co by było, gdyby przeżywając aborcję, dziecko zostało upośledzone? Czy byłoby Ci to obojętne? A może nie byłby to już Twój problem? Czy byś je chciała, mimo tej ułomności, jeśli już się urodziło? Kogo obwiniałabyś za ten stan rzeczy? Lekarza, siebie, męża, a może dziecko…?

Co by było, gdyby dziecko, które chciałaś usunąć, bo miało urodzić się chore, urodziło się zdrowe? Czułabyś ulgę, że tego nie zrobiłaś? Czy może żal i pretensje do siebie, że w ogóle rozważałaś taką możliwość? Czy patrzyłabyś przez całe życie na nie z wyrzutami sumienia? Czy powiedziałabyś mu kiedyś o tym? 

A może teraz tak bardziej optymistycznie?

Co by było, gdyby okazało się, że nie jesteś sama? Że mimo trudnej sytuacji  materialnej, mieszkaniowej czy po prostu życiowej, znalazłby się ktoś, kto chciałby Ci pomóc? Kto sprawiłby, że aborcja nie byłaby dla Ciebie jedynym wyjściem. Kto podałby pomocną dłoń, pocieszył, próbował znaleźć inne wyjście z sytuacji, pomógł finansowo? 

Co by było, gdyby znalazła się kobieta, podobna do Ciebie? Ona też studiuje, pracuje czy chce rozwijać swoją karierę. Ją być może też zostawił chłopak, który stchórzył na wieść o ciąży. Być może też bała się, że dziecko będzie chore. A jednak zdecydowała się urodzić i okazuje się, że można połączyć rodzicielstwo z pracą, chłopak zrozumiał swój błąd i wrócił, a dziecko urodziło się zdrowe. Uwierzyłabyś, że i Ty sobie poradzisz? Że i Twoja historia może zakończyć się szczęśliwie?

Co by było gdyby…

Aż chciałoby się powiedzieć: „Gdybać zawsze można”. To fakt. Jeśli jednak wśród dumania szukasz konkretów, zachęcam Cię do obejrzenia poniższego video:

https://www.youtube.com/watch?v=pfQjv6DohPA


Autorka: Ania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz