poniedziałek, 11 grudnia 2017

„Jestem lekarzem, jestem człowiekiem i jestem katoliczką” – Irena Konieczna

Absolwentka Uniwersytety Poznańskiego, lekarz specjalista ginekolog-położnik. Podczas II Wojny Światowej była lekarzem wojskowym, w czasie okupacji żołnierzem AK i Szarych Szeregów, aresztowana przez gestapo i przewieziona do obozu Auschwitz-Birkenau.


W obozie zagłady pracowała jako lekarz, obok „obozowej porodówki”. Prowadzonej przez Stanisławę Leszczyńską, położną z Oświęcimia. Przy trudnych porodach pracowały razem.
Po okupacji założyła i przez wiele lat kierowała Poradnictwem Rodzinnym w Diecezji Gdańskiej, współpracowała z Telefonem Zaufania „Anonimowy Przyjaciel” w Gdańsku, pracowała w PCK, należała do organizacji kombatanckich i „Solidarności”.

Podczas pobytu w Oświęcimiu nie zgodziła się na usuwanie ciąż. Tak opowiada o niej dr Elżbieta Pawłowska, więźniarka nr 55 852:

„Pamiętam, jak przywieźli do Oświęcimia ogromny transport Żydówek niemieckich, wśród których było dużo kobiet w ciąży. Niemcy podjęli plan nowego okrucieństwa. Postanowili usunąć każdą ciążę bez względu na okres jej zaawansowania. Wezwano dr Irenę Konieczną do władz obozowych i powiedziona jej, że ciąże ma usuwać. <<Ja się nie zgodzę>> – powiedziała dr Konieczna władzom obozowym – <<nawet, kosztem życia, jestem lekarzem, jestem człowiekiem i jestem katoliczką>>. Tak powiedziała i puścili ją”.

Po powrocie na wolność było jej ciężko. Mieszkanie zajęte przez sąsiadów. Potem zwolnili ją z pracy w przychodni za odmowę usuwania ciąży, a miała wówczas na utrzymaniu matkę, ciotkę i syna. Ale zawsze wytrwale trzymała się zasad moralnych i nigdy się nie ugięła. Wręcz przeciwnie – zawsze służyła matce i jej dziecku. Stała się jedną z inicjatorek polskiego ruchu obrony poczętego życia. Skromna, cicha, pracowała jako lekarz, była człowiekiem i służyła jak katolik powinien.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz