Poprosiłam o rozmowę Magdalenę Szaraniec, mamę Natalki i Szymonka, certyfikowaną doulę z Krakowa, ktòra zechciała podzielić się swoim doświadczeniem i opowiedzieć o pracy douli, która jest jej ogromną pasją.Na podstawie rozmowy z Madzią spróbuję pokazać kim w istocie rzeczy jest doula.
Kim jest doula ?
Doula to kobieta wspierająca drugą kobietę w okresie okołoporodowym. Doula towarzyszy kobiecie rodzącej przed, w trakcie i po porodzie. Są jednak doule, które wspierają kobietę jedynie w połogu bo taka jest jej potrzeba. Doula pomaga kobiecie oferując jej wsparcie informacyjne, emocjonalne oraz fizycznie – wykonujące masaże i przeciwuciski.
Doula przede wszystkim wspiera kobietę w jej wyborach, słucha rodzącej i odpowiada na jej potrzeby z empatią i zrozumieniem. Kobiety często potrzebują informacji po to, żeby rozwiać swoje wątpliwości. Wiedza na temat porodu daje im bardzo ważne poczucie bezpieczeństwa. Potrzebują również spokoju, aby wsłuchać się w swoje ciało.
Skąd pragnienie zostania doulą ?
Bardzo lubię o tym mówić. Moja przygoda z doulowaniem zaczęła się właśnie doulowaniem, choć nie wiedziałam, że właśnie tak to się nazywa. Moja siostra zaprosiła mnie do swojego porodu. Ja wówczas byłam już po dwóch swoich porodach, jednak nie miałam jeszcze takiej wiedzy i doświadczenia jaką mam teraz. Po tym wielkim przeżyciu, wiedziałam, że chce więcej, chce wrócić na salę porodową. Zaczęłam się zastanawiać w jakiej roli. Na tamten moment zawód położnej wydawał mi się nie dla mnie, przerażała mnie duża odpowiedzialność jaka spływa na położną przyjmującą poród. Mój mąż przeczytał artykuł nao doulach i podpowiedział mi, że jest Stowarzyszenie Doula w Polsce i można zrobić szkolenie. Dwa miesiące po narodzinach mojego siostrzeńca, odbyłam szkolenie na doulę, potem zrobiłam certyfikację i tak od 8 lat wspieram kobiety przed, w trakcie i po porodach.
Czy mężczyźni przeszkadzają w porodzie?
To zależy czy są do wspierania dobrze przygotowani. Uważam, że poród to wydarzenie rodzinne: rodzi się dziecko, rodzi się matka i rodzi się ojciec. Ważne jest, aby ojcowie uczestniczyli w szkole rodzenia lub w warsztatach okołoporodowych, informacje tam zdobyte dadzą im poczucie bezpieczeństwa i wiedzę jak dobrze wspierać matkę dziecka w trakcie porodu oraz połogu.
Czy jeżeli byłaś Ty, to nie mógł być już partner czy mąż?
Jak zaczynałam swoją przygodę z doulowaniem, to jeszcze na niektóre krakowskie porodówki wpuszczana była doula i ojciec dziecka. Niestety teraz w trakcie pandemii może wejść tylko jedna osoba. Jednak możliwe jest zamienianie się douli i partnera. Często panowie nie chcą być przy końcówce porodu, kiedy pojawia się krew i jest ciężej, wówczas się zamieniamy. Czasami panowie są bardzo zmęczeni lub głodni bo na przykład pracowali cały dzień, a poród odbywa się w nocy. Wtedy przyjeżdżam i zmieniam ich, żeby się przespali i wracają pełni sił wspierać swoje kobiety.
Przygotowujesz też partnerów?
Tak, często na spotkania przed porodem przychodzą też mężczyźni. Ja bardzo się cieszę z takich spotkań, bo jak już mówiłam poród to wydarzenie rodzinne – rodzi się cała rodzina.
Jak reaguje personel medyczny?
Bardzo różnie. To bardzo zależy od człowieka, jakie ma nastawienie do swojego zawodu, swojej pracy od jego pewności siebie. Są położne, które nie lubią doul, twierdzą że jesteśmy niepotrzebne, że one sobie same poradzą i nie potrzebują pomocy. Ważne, żeby tu zaznaczyć, że doule są dla rodzących, nie dla położnych i są potrzebne, bo właśnie kobiety je wybierają i potrzebują ich wsparcia. Położne też mogą być wspaniałymi doulami mogą również wspierać kobietę nie tylko medycznie, jednak nie zawsze na porodówce jest możliwość ciągłego wsparcia. Takie wsparcie może zaoferować właśnie doula, która jest przy kobiecie cały czas i tak długo ile ona tego potrzebuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz